Menu główne:
Tym razem udało się nam zaplanować rodzinny urlop nad polskim Bałtykiem i dodatkowo postanowiliśmy zabrać rowery. Tak daleka podróż z czterema rowerami na dachu była pewnego rodzaju wyzwaniem (akustycznym). Celem była miejscowość Sianożęty, która się znajduje pomiędzy Kołobrzegiem, a Ustroniami Morskimi. Miejscowość ta kojarzyła mi się z letnimi wakacjami z rodzicami, w połowie lat 80 poprzedniego stulecia, gdzie "darmową atrakcją" były nisko przelatujące na dopalaczach radzieckie samoloty MIG z pobliskiej bazy. Obecnie miejscowość jest znacznie rozbudowana i posiada nową promenadę nadmorską z wyznaczoną wspaniałą ścieżką rowerową, która jest częścią międzynarodowej trasy rowerowej R10. Korzystając z wyznaczonych ścieżek, jak i leśnych duktów lasów kołobrzeskich udało mi się pokonać ponad 250 km podczas tego urlopu. Fotorelacje z kilku ciekawszych tras zamieszczam poniżej.
Do Kołobrzegu pod latarnię - 11,5 km
Korzystając z ładnego, słonecznego wieczoru wybrałem sie na pierwszą "zwiadowczą" wycieczkę w stronę Kołobrzegu. Wyjeżdżając z ośrodka wczasowego byłem właściwie już na promenadzie, którą przemieszczał się również ogrom letników. Tutaj dość często dochodziło do śmiesznych sytuacji, gdzie piesi proszeni o zejście z wyznaczonej ścieżki rowerowej się oburzali, że to jest promenada choć stali właściwie na namalowanym na ścieżce białą farbą rowerze - LUDZIE SZANUJMY SIĘ. Po przebiciu się przez ruch turystyczny w miejscowości można było w pełni podziwiać piękno nadmorskiego krajobrazu korzystając z ładnej ścieżki rowerowej. Jadąc cały czas na zachód mijając po lewej stronie postradzieckie lotnisko, Eko-Park Wschodni dojechałem na przedmieścia Kołobrzegu, a właściwie jego dzielnicy sanatoryjno- kuracyjnej. Jadąc dalej wydzieloną trasą rowerową dojechałem w okolice portu kołobrzeskiego, gdzie już latarnia morska była na widoku.
Kołobrzeska latarnia w promieniach zachodzącego słońca
Info Wikipedia
Widok na wyjście z kołobrzeskiego portu
Zachód słońca nad Bałtykiem
Do Gąsek pod latarnię - 11,8 km
Drugą urlopową trasą jaką przemierzyłem był wyjazd do Gąsek pod kolejną latarnię morską polskiego wybrzeża. Tym razem wyjeżdżając z ośrodka na promenadę skierowałem się na wschód w kierunku Ustroni Morskich, prowadziła mnie również nowo wykonana ścieżka. W samych Ustroniach bieg jej się kończył i dalszą część wycieczki przebyłem mało uczęszczanymi drogami lokalnymi, bądź polnymi i leśnymi. Z Ustroni Morskich kierowałem się na Wieniotowo, a dalej na miejscowość Pleśna w kierunku Gąsek. Ciekawym obiektem mijanym na trasie były pozostałości Baterii Artylerii Stałej BAS-31 z poprzedniej epoki - dodatkowe informacje na forum Eksploratorzy.
Latarnia morska - Gąski
Info Wikipedia
A u góry wiatr wiał - Karla, Wiki, Kari
Widok w kierunku wschodnim na Sarbinowo
W odwiedziny do Dźwirzyna - 52,3 km
Na tą wycieczkę wybrałem się z chęci zobaczenia jak wygląda obecnie miejscowość letniskowa Dźwirzyno i braku chęci wylegiwania się na plaży. Do Kołobrzegu udałem się wcześniej poznaną ścieżką rowerową prowadzącą do latarni morskiej, niestety w centrum Kołobrzegu musiałem skorzystać z dróg z ruchem samochodowym by przedostać się na drugi brzeg rzeki Parsęty. Zachodnia część miasta jest dzielnicą o znacznie mniejszym ruchu turystycznym, co pozwala w miarę sprawnie dojechać do kolejnej części ścieżki rowerowej o symbolu R10. Jadąc nią poruszamy się w pasie zalesionego nadbrzeża po tyłach miejscowości Grzybowice, po paru kilometrach dojeżdżamy do głównej drogi biegnącej z Kołobrzegu do Dźwirzyna i dalej na zachód. Na całe szczęście wzdłuż drogi wytyczona jest osobna ścieżka rowerowa, którą udajemy się do Dźwirzyna. Po zwiedzeniu starych kątów i posileniu się smaczną rybką smażoną w porcie wybrałem się w drogę powrotną biegnącą w dużej mierze po śladzie dojazdu.
"to sem ja" na tle nowego mostu w Dźwirzynie
Bałtyk tuż przed zachodem słońca
Przez dawne tereny "CCCP" do Eko-Parku Wschodniego - 7,5 km
Tym razem na wycieczkę rowerową zabrałem młodszych adeptów i wybraliśmy się do Eko-Parku Wschodniego w Kołobrzegu-Podzelu. Pierwszym etapem był dojazd do byłego radzieckiego lotniska wojskowego obecnie użytkowanego w części przez aeroklub. Tutaj chętni wrażeń mogą wykupić lot turystyczny samolotem nad okolicą, nasza "ekipa" skoncentrowała się tylko na obserwacjach startującego i lądującego samolotu. W dalszą część przejażdżki wybraliśmy się przez nieużywaną obecnie część byłej bazy wojskowej, w której zobaczyliśmy pozostałości hangarów dla radzieckich MIG-ów. Po opuszczeniu terenów lotniska dotarliśmy na znaną nam trasę rowerową R10, którą już bezpośrednio dojechaliśmy do Eko-Parku. Tam czekały na nas z ptasim powitaniem dzikie gęsi, kaczki krzyżówki i łabędzie. Przemierzając groblę pomiędzy rozlewiskami dotarliśmy do ośrodka sanatoryjno-wypoczynkowego w Podczelu, gdzie ugasiliśmy pragnienie schłodzoną colą.
Lotnisko Kołobrzeg-Bagicz - Wiki i Kari
Hangary w których garażowały samoloty MIG-23
na dawnym lotnisku radzieckim.
Info Wikipedia
Wiki i dzikie gęsi w Eko-Parku
Info Wikipedia
Dostojny łabędź , Wiki i Kari
Ciekawostka znaleziona w sieci
Wiosną 24 marca 2010 nastąpiła katastrofa ekologiczna - wezbrane wody rozlewiska przerwały wał odzielający od morza.
Bolesław - najstarszy dąb w Polsce - 22,5 km
Szukając w internecie ciekawostek wartych zobaczenia, a znajdujący w okolicy Sianożęt, natrafiłem na informacje o tym najstarszym Polskim dębie. Wyjeżdżając z ośrodka skierowałem się w stronę byłego lotniska kierując się w stronę miejscowości Bagicz. Jeszcze na terenie byłej jednostki w pobliżu drogi Koszalin-Kołobrzeg znajdują się pozostałości po starym niemieckim cmentarzu ewangelickim - troszkę fotek z forum eksploratorów. Przecinając główną drogę kierujemy się w stronę lasu, gdzie na pierwszym leśnym skrzyżowaniu przy tablicach informacyjnych skręcamy w prawo. Jadąc leśnym duktem docieramy w okolice naszego prastarego drzewa. Dąb Bolesław nie jest jedynym tak starym drzewem w lesie kołobrzeskim, gdzieś w okolicy znajduje się jego młodszy "kumpel" dąb Warcisław. Odnalezienie go niestety musiałem sobie odpuścić ze względu na krwiożercze komary. Poruszając się leśnymi drogami docieramy do wioski Stramniczka, gdzie skręcamy w prawo, dalej jadąc na najbliższym skrzyżowaniu ponownie skręcamy w prawo na polną drogę. Teraz kierujemy się w stronę widocznych w okolicy elektrowni wiatrowych - stojąc w pobliżu tych urządzeń jest słyszalny uciążliwy szum. Po takiej wizycie można zrozumieć obawy ludzi sprzeciwiających się takim inwestycją w pobliżu domostw. Okolica ta jest krajobrazowo bardzo urokliwa, teren jest pagórkowaty, a pola są poprzecinane ostojami leśnymi. Następną miejscowością odwiedzaną jest Kądzielno, skąd dojeżdżamy do głównej drogi krajowej, którą niestety musimy dojechać około 1,5 km do Podczela w okolice ośrodka sanatoryjno-wypoczynkowego. Stąd już powracamy do Sianożęt poprzez groblę w Eko-Parku Wschodnim, a dalej ścieżką rowerową R10.
Dąb Bolesław - drzewo o wieku 800 lat
Ładny filmik o dębie znaleziony w sieci
Widok od strony Kądzielna na pagórki
Po tych terenach będzie poprowadzona droga S6
- jak się znajdą finanse :-)